Siedzieli przy ognisku i czekali aż zając się dopiecze. Dermin siedział i
w ciszy patrzył w ogień w czasie gdy Teed i Lillian rozmawiali o
sprawach o których nie miał pojęcia. Minęły dwa dni od opuszczenia
rodzinnych stron. Był rad, że może pomóc Lillian, że aż tak może jej
pomóc, ale nie wiedział co robić. Nie chciał liczyć tylko na przyjaciela
czy dziewczynę, nie chciał by prowadzili go za rękę. Najpierw musiał
dowiedzieć się wszystkiego czego dowiedzieć się może o tym całym Mieczy
Przeznaczenia i Władcy Miecza. Chciał wiedzieć kim teraz jest.
Nie miał w zwyczaju naciskać, ale teraz musiał wypytać starego przyjaciela.
-Teedzie, mam kilka pytań co do Miecza Przeznaczenia i Władcy Miecza.
Teed przerwał rozmowę z Lillian i spojrzał na Dermina.
-Pytaj mój chłopcze. Postaram się odpowiedzieć na każde twe pytanie.
Dermin wciągnął powietrze do płuc i powoli je wypuścił.
-Dlaczego „Miecz Przeznaczenia”? Dlaczego akurat tak się nazywa? Wiem,
że to magiczny oręż, ale czy jest na świecie jakaś siła, która może
panować nad ludzkim losem? O ile takie coś istnieje… - Zapytał na
początek.
Czarodziej wyprostował się i odparł:
-Trafne pytanie. „Miecz Przeznaczenia” to według mnie zbyt ogólna nazwa.
Nie chodzi tutaj o władanie ludzkim losem, fatum, przeznaczeniem. Jak
wiesz nie wierzę w to, ale to nie ja wymyślałem tą nazwę. Jeśli już
określić coś mianem przeznaczenia to będzie to śmierć. Człowiek żyje,
żyje i w końcu umiera. Jedynie to jest pewne. Z wszystkich rzeczy
dotyczących człowieka, jedynie śmierć jest pewna. Tak więc bardziej
odpowiednią nazwą byłaby „Miecz Śmierci”. A co do magii miecza to… -
Zastanawiał się przez chwilę. – Z tego co mi wiadomo to miecz stanowi
tak jakby osłonę przeciwko magii. Miecz ma chronić dzierżyciela przed
magią, która ma mu zaszkodzić. To swego rodzaju tarcza. Daje ci
sposobność zadania ciosu. Nie znam jednak wszystkich aspektów mocy tego
oręża bo nie władałem nim nigdy. Moja wiedza zapewne jest nikła. Co
wiedziałem to ci przekazałem chłopcze.
Dermin analizował to czego się dowiedział. Wydawało mu się, że wszystko
rozumie. Nadszedł czas by wypytał przyjaciela o tego całego Władcę
Miecza.
-Dobrze. A kim zatem jest Władca Miecza? Jakie relacje są miedzy nim a mieczem?
Teed uśmiechnął się.
-Zaskakujesz mnie trafnością swych pytań. – Powiedział z uznaniem
czarodziej i mówił dalej: - Władca Miecza, jak nazwa wskazuje włada
mieczem. Tylko on może… Poskromić moce tej broni. Kiedyś wybierano byle
kogo. Robiono to mniej więcej tak jak chciała rada za moich czasów.
Działy się wtedy straszne rzeczy. Bano się jakkolwiek przekazać
szczegóły tego dotyczące, ale krążyły plotki, że był pewien człowiek
imieniem Kerdan. Wygrał ten miecz grając z karty. Magia miecza była
potężniejsza od jego woli i zniszczyła go. Stał się bezmyślną istotą,
która chciała tylko zabijać. Niszczył wszystko co stanęło mu na drodze.
Okropne to były czasy.
Przez chwilę wszyscy milczeli.
-Pytałeś o relacje między mieczem, a Władcą Miecza. – Ciągnął dalej. –
Symbioza. Nie możesz pozwolić by on zawładną tobą, a jednak musisz nim
władać. Jak to możliwe? Dowiesz się chłopcze w odpowiednim czasie.
Tymczasem zjedzmy tego zająca.
Jedli w milczeniu a Dermin układał w głowie kolejne pytanie. Chciał się dowiedzieć tyle ile mógł. Po zjedzonym posiłku zapytał:
-Gdy wręczałeś mi miecz Lillian protestowała. Dlaczego Teedzie?
Teedicus westchnął.
-Nie powinieneś zaprzątać sobie sobie teraz tym głosy. – Spróbował zbyć pytanie Dermina.
-Jak nie teraz to kiedy? Gdy przekonam się jakie to konsekwencje? Gdy
będę nieprzygotowany i nagle mnie dosięgną? – Z wymuszonym spokojem
spytał Teeda.
-Dlaczego sądzisz, że to konsekwencje? – Spytał Teed niezbyt zdziwiony
tym, że Dermin domyślił się, że chodzi o jakieś konsekwencje.
Dermin wpatrywał się w przyjaciela jakby ten zapytał dlaczego trawa jest zielona.
-To chyba oczywiste. – Odparł już spokojniej. – Kto by tak zareagował jeśli nie chodziło by o przynajmniej coś nieprzyjemnego?
-Dobrze. Odpowiem na twoje pytanie. Ale wiedz, że nie opowiem ci o
przyjemnych rzeczach. Masz rację… Powinieneś o tym wiedzieć jeśli jesteś
już Władcą Miecza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz